niedziela, 2 sierpnia 2015

Korupcja w Wiśle Płock? Akt oskarżenia ws. Krzysztofa D. "Białej Mewy"

Jednym z oskarżonych w ostatnim akcie oskarżenia ws. korupcji w polskim futbolu jest Krzysztof D. nazywany Białą Mewą. Postawione mu zarzuty dotyczą m.in. ustawiania meczów Wisły Płock.

Krzysztof D. to były prezes Wisły Płock, Polonii Warszawa, Górniku Łęczna, doradca w Legii Warszawa, Pogoni Szczecin czy Lechii Gdańsk - niegdyś bardzo znany w środowisku piłkarskim działacz. Prokuratura oskarżyła go o udział w ustawieniu trzech meczów. Zamieszczone w tym artykule informacje to ustalenia prokuratury, które nie zostały jeszcze zweryfikowane przez sąd.

2 sierpnia 2003 Odra Opole - Wisła Płock 2:1 (Puchar Polski)
Sędzią głównym tego meczu był Krzysztof S. z Tarnowa, a obserwatorem Krzysztof P. z Poznania
Krzysztof D. postanowił skorzystać z pomocy, przy ustawieniu tego meczu, pośrednika, którym był Tadeusz D. - b. sędzia, bardzo znany wówczas w świecie sportowym. Tadeusz D. miał ułatwione zadanie bo znał dobrze obserwatora, a ten z kolei znał sędziego.  Krzysztof D. zlecił mu przedstawienie arbitrowi i obserwatorowi propozycji łapówki w wysokości 10 tys. Prokuratura dysponuje analizą połączeń telefonicznych podejrzanych w tym czasie i miejsc logowań ich aparatów. Przed meczem Krzysztof P. poinformował Krzysztofa S., że dostali od Krzysztofa D. propozycję korupcyjną w wysokości 10 tys.  Arbiter przyjął propozycję, ponieważ jednak mecz zakończył się porażką Wisły pieniędzy nie dostali. Po meczu podczas omawiania zawodów Krzysztof P. wyraził wobec sędziego niezadowolenie z powodu takiego wyniku meczu.
Krzysztof S. złożył wyjaśnienia i przyznał się do zarzutu.
Tadeusz D. podczas przesłuchania opisał zasady swojej korupcyjnej współpracy z Krzysztofem D.
Krzysztof D. i Krzysztof P. nie przyznali się do zarzutu. 

4 października 2003 Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Wisła Płock 1:2
Sędzią głównym tego meczu był Zbigniew M. Także i w tym spotkaniu Krzysztof D. postanowił "pomóc" swojej drużynie. W tym czasie obsada meczowa była tajna, ale pomógł sam sędzia Zbigniew M., który jako doświadczony sędzia wiedział kogo poinformować jaki mecz prowadzi. O tym fakcie powiadomił Tadeusza D. Prokuratura dysponuje analizą połączeń telefonicznych podejrzanych w tym czasie i miejsc logowań ich aparatów. Krzysztof D. zlecił Tadeuszowi D. przedstawienie sędziemu propozycji co najmniej 7,5 tys. zł łapówki za zwycięstwo Wisły. Arbiter propozycję przyjął. Wisła wygrała, ale Zbigniew M. nie dostał zaraz po meczu pieniędzy.  Ponad 2 tygodnie później z konta firmy Tadeusza D. na rachunek Zbigniewa M. zostało przelanych 5 tys. zł jako "zwrot należności". Tydzień później Tadeusz D. przelał kolejne 2,5 tys. na konto arbitra znowu pisząc "zwrot należności". Zbigniew M. podczas przesłuchania w 2010 stwierdził, że nigdy nie pożyczał pieniędzy od Tadeusza D., a kwota 7,5 tys. zł stanowiła korzyść majątkową. Po tym przesłuchaniu Zbigniew M. skontaktował się z Tadeuszem D., następnie zgłosił się do prokuratury i odwołał te wyjaśnienia twierdząc, że jednak pożyczał pieniądze od Tadeusza D., ale nie potrafił opisać okoliczności. Tymczasem sam Tadeusz D., który początkowo nie przyznawał się do korupcji, później przyznał, że ta kwota to była jednak korzyść majątkowa.
Krzysztof D. nie przyznał się do zarzutu.


10 kwietnia 2004 Wisła Płock - Wisła Kraków 4:4
Sędzią głównym tego meczu był znów Zbigniew M. z Piły.
Przed tym meczem ponownie działacz Wisły Płock Krzysztof D. postanowił zapewnić swojej drużynie przychylność sędziego. Miał mu w tym pomóc Tadeusz D. Prokuratura dysponuje szczegółową analizą połączeń telefonicznych Zbigniewa M., Krzysztofa D. i Tadeusza D. Arbiter dostać miał propozycję 10 tys. zł łapówki za pomoc drużynie z Płocka. Propozycja została powtórzona przez Krzysztofa D. już na stadionie Wisły Płock. Prokuraturze nie udało się ustalić czy w związku z remisem arbiter dostał część pieniędzy. Śledczy twierdzą, że mają dowody natomiast na złożenie propozycji korupcyjnej

Korupcja w Wiśle Płock - czytaj więcej

Zbigniew M. przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że Krzysztof D. złożył mu propozycję korupcyjną na stadionie, a w transakcji korupcyjnej pośredniczył Tadeusz D. Proces Zbigniewa M. toczy się w Wodzisławiu Śląskim.
Także Tadeusz D. przyznał się do zarzutu.
Krzysztof D. twierdzi, że jest niewinny.

B. sędzia Zbigniew M. (całość wyjaśnień czytaj tutaj):
Z tego co pamiętam, przed meczem, prezes Wisły Płock - D. podczas rozmowy ze mną na stadionie, już bezpośrednio przed meczem, zaproponował mi 10 tys. zł za zwycięstwo Wisły Płock. Rozmawialiśmy tylko we dwoje. Ja się zgodziłem na tę propozycję, wyraziłem gotowość pomocy Wiśle. Ja w tym meczu sędziowałem jak w innych , to co na boisku. Liczyłem, że mecz się ułoży Wiśle Płock, a ja będę miał okazję zarobić. Po meczu ja nie miałem kontaktu z D., nie rozmawialiśmy o meczu i jego propozycji.

Krzysztof D. poinformował mnie pisemnie, że "podczas meczy, które Pan opisuje na blogu nie składałem żadnych propozycji korupcyjnych (...) nie przyznałem się do zarzucanych mi czynów (...) w sprawie nie odbyła się żadna rozprawa".

 Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu  

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!